Wypatrzona przegrana
Czasami bywa tak, że człowiek ma ochotę wziąć udział w turnieju. Motywacja może być taka, że dają za to nagrody (najczęstsza motywacja w realu), akurat ładna pani dziennikarka fotografująca imprezę pyta czy my też będziemy brać udział (to ze słyszenia, ja nigdy, absolutnie nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją – mówię szczerze). Sporadycznie bywa tak, że bierzemy udział żeby podpatrzeć mistrzów – odniosłem wrażenie, że ta motywacja jest zdecydowanie częstsza w Internecie. Czytaj dalej