Czasami bywa tak, że mamy regał z grami. Przed tym regałem potrafi piętrzyć się stosik gier dorównujący wysokości regałem. I czasem taki stosik stanowi, w mniemaniu sierściucha, świetny punkt wypoczynkowo-rekreacyjny. Wskakuje taki kotek na stosik, a tu stosik niezadowolon, ucieka czem prędzej w bok, przód i tył – jednocześnie. Zaalarmowani kartonowymi odgłosami świadczącymi o nieustępliwości prawa przyciągania sprawdzamy czy grom nic się nie stało. Podchodzimy i zastajemy coś w rodzaju amazońskiej świątyni penetrowanej przez archeologa z biczem, tyle że kula jest puchata i najeżona pazurami. Pełni heroicznego poświęcenia kulę podnosimy i ekspediujemy z dala od kartonów, zabieramy się za porządkowanie. A tam – ukryte skarby. Taki np. Fussball Taktik 2006. Z nostalgią otworzyłem pudełko. Atak astmy od kurzu nie trwał długo, pomyślałem więc o partyjce. Komiksowy styl stwierdzenia „Jak pomyśleli tak zrobili” zaskakująco często opisuje prawdziwe wydarzenia, nie inaczej było tym razem. Wróciły wspomnienia szczęśliwych chwil dziecięcych, wróciła też potrzeba podzielenia się informacjami o tej grze. Popełniłem w 2008r. recenzję tego tytułu w serwisie Paradoks, przytaczam ją tutaj w całości, z niewielkimi zmianami stylistycznymi. Warto nadmienić, że ta gra ma szczęście do powrotów z zakurzonego niebytu. Czytaj dalej