Stet pro ratione volunta
Niekiedy bywa tak, że chcemy kupić jakąś grę. No bywa, trzeba to uczciwie przyznać. Nie udało się wyrwać do recenzji, nie udało się zagrać u kolegi, konkursy coś nie idą – zdarza się. Czasami odbywa się to bez bólu, najczęściej napotykamy jednak co najmniej kilka ścian/przeszkód/głodnych członków rodziny. Wszystko to jednak blednie w porównaniu z naszym najgorszym wrogiem – sumieniem. Mając pewne doświadczenie w materii walki z tym rakiem toczącym dobre i zdrowe hobby postaram się Wam pomóc dzieląc się sposobami, które pomogły mi wygrać niektóre z bitew (do końca wojny jeszcze daleko, nie biorę odpowiedzialności za długoterminowe skutki walk). W chwili zwątpienia wystarczy użyć jednej bądź kilku z poniższych fraz. Przynajmniej niektóre z nich są więcej niż jednorazowe. Używać na własną odpowiedzialność. Czytaj dalej