Niemiecka szkoła projektowania graficznego, czyli historia planszówkowej brzydoty

Słuchając gradaniowej recenzji Octo Dice (bo teraz to ja głównie słucham…) zauważam, że po raz kolejny pojawiają się narzekania na niemiecki dizajn. Wiele rozmyślałem na ten temat, wręcz przez całe lata. Wydaje mi się, że znalazłem wyjaśnienie takiego stanu rzeczy.

Czytaj dalej

Gra imprezowa z trybem dla jednej osoby – Linkee

Czasami człowieka nachodzi ochota na zagranie czegoś imprezowego. Przeważnie zaprasza wtedy znajomych i wyciąga grę imprezową. Jeśli jest niepoczytalny wyciąga wiatrówkę i idzie w miasto. Co zrobić jednak jeśli akurat takich znajomych pod ręką nie ma, ale poczytalności mamy wystarczająco dużo? Albo co zrobić żeby zagrać w dobrą imprezówkę, za którą jednak chwilowo wolimy nie płacić? Ja wiem, więc wam powiem. Zapraszam.
Czytaj dalej

Ufoki, lasery, na Marsie spacery – Misja: kolonizacja, recenzja. A także suplement o tym, jak to doktor gry produkuje

Doktor Knizia uderza za pośrednictwem po raz trzeci. Czy jest to klasyczne dla niego uderzenie prosto w immersję?

Czytaj dalej

Tajemnicze podziemia – czyli Knizia tam, gdzie go widzą klimaciarze

Kolejną grą z serii „Dr Knizia poleca” są „Tajemnicze podziemia”. Jest to gra, w której do podziemi w poszukiwaniu skarbów wchodzą wszyscy gracze, ale wychodzą z nich też wszyscy.

Czytaj dalej

Granie to takie danie

Przebywając czasowo na emigracji człowiek odkrywa różne rzeczy, na które siedząc w domu by nie zwrócił uwagi. Część osób mówi, że podróże kształcą (zwłaszcza Windziarz, który wypodróżował więcej w realu niż ja wygalopowałem wyobraźnią), część mówi, że kosztują. Zgadzając się oboma stwierdzeniami dziś o wykształceniu we mnie poglądu, że podróż kładzie się cieniem także na przyjemności grania.
Czytaj dalej

Kickstarter to zło, albo czemu wolę gry ze sklepu

Przygotowując się do nagrania Tajnego Odcinka Gradania przejrzałem listę posiadanych gier. Nie ma mnie w pobliżu szafki, nie mam więc jak po prostu na nie spojrzeć – dlatego muszę posiłkować się listą.
Czytaj dalej

Śpiesz się powoli – czyli recenzja gry Zające na łące

Trefl postanowił przestać się rozdrabniać na licencje pojedynczych gier i po prostu kupił licencję na dr. Reinera Knizię tworząc serię „Dr Knizia Poleca”. W ramach tego porozumienia światło dzienne ujrzała gra Zające na łące.
Czytaj dalej

Long ago – Archipelago. Recenzja.

Recenzję Archipelago napisałem na potrzeby Świata Gier Planszowych prawie trzy lata temu – w maju 2013 roku. Nie doczekała się publikacji, po uzgodnieniu jej losów z obecnym spadkobiercą magazynu, czyli odnowionym portalem http://www.swiatgierplanszowych.pl/ (swoją drogą – zapraszam 🙂 ), publikuję ją w niezmienionej wersji (no, może zdarzyły się drobne poprawki stylistyczne).

Czytaj dalej

Planszówki a relacje międzypłciowe – edycja gifowa

Zwykłem w okolicach czasowych Essen publikować historyjki gifowe dotyczące tych cenionych w niektórych kręgach targów. Ponieważ w tym ubiegłym roku nie udało mi się dotrzeć pomyślałem, że tradycja upadnie. Teraz jednak budzę się mając nadzieję, że to niewielkie spóźnienie nie wpłynie negatywnie na odbiór niektórych żartów.

Czytaj dalej

Smash Up, czyli nic dwa razy się nie zdarza

Pomijając wszystkie inne zarzuty wobec Munchkina jego główną wadą jest powtarzalność. Kolejne dodatki trochę zmieniają, ale serce i kombinacje pozostają te same. Na drugim biegunie jest taki na przykład Dominion. Od pewnego czasu jest też biegun trzeci – czyli Smash Up. Usiadłem do testowania tej gry z kilkoma dodatkami, ich nazw nie potrafię wymienić. Ponieważ była to raczej ostatnia partia – postanowiłem podzielić się przemyśleniami.
Czytaj dalej