Wprowadzone przez

Smash Up, czyli nic dwa razy się nie zdarza

Pomijając wszystkie inne zarzuty wobec Munchkina jego główną wadą jest powtarzalność. Kolejne dodatki trochę zmieniają, ale serce i kombinacje pozostają te same. Na drugim biegunie jest taki na przykład Dominion. Od pewnego czasu jest też biegun trzeci – czyli Smash Up. Usiadłem do testowania tej gry z kilkoma dodatkami, ich nazw nie potrafię wymienić. Ponieważ […]

Śmierć rolnika, suche pole, to agrarne są niedole – czyli recenzja Santiago

Starszaki też zasługują na odrobinę uczucia – jak mawiają dwudziestolatki poślubiające blisko stuletnich milionerów. Z podobnego założenia zapewne wyszło wydawnictwo Trefl. Zgodnie też z amerykańskimi standardami doszło do wniosku, że naturalna uroda owszem, w porządku, ale raczej w domu, a tu trzeba wyjść do ludzi. Skalpel i botoks został oddany w ręce Tomasza Larka. Od […]

Umarł gracz, niech żyje gamifikacja – czyli życiowe euro

Czasami bywa tak, że umiera gracz. Zwolennicy gier planszowych jako hobby, w tym ja, starają się na mniej bądź bardziej naukowe sposoby przekonać ogół, że oprócz czystej rozrywki planszówki niosą za sobą korzyści dla naszego funkcjonowania w rzeczywistości. Co się więc dzieje, gdy umiera gracz, który faktycznie wyniósł z planszówek naukę życiową?

Dojarkasonne – brzydkie jak noc, nadchodzi równie nieubłaganie

Wszyscy dorośli fani Star Wars prawdopodobnie żałują, że robienie dobrych planszówek na licencjach filmowych i serialowych dopiero niedawno zaczęło być postrzegane jako dobry pomysł na biznes. A może po prostu chodzi o sprzedaż licencji komu innemu niż tylko firmom mającym spory kapitał ze sprzedaży crapów. Tak czy siak – Star Wars są świetnym przykładem, że […]

A na podwieczorek mielone żaby z malinami, czyli recenzja No, Thanks! (Prezencik)

Granie w gry ma to do siebie, że bywa czasochłonne. Wielu autorów próbuje z tym walczyć, znane mi są dwie główne drogi. Pierwsza, nazwę ją „błędną”, to robienie tak fatalnych gier, że po 5 minutach ma się dosyć. Druga, dla odmiany semantycznej nazwana „jedyną”, to robienie krótkich gier. Oczywiście można te style połączyć, ale będę […]

Najgorsze miejsce przy stole

Prywata już była, teraz coś lżejszego (chociaż w efekcie mającego dramatyczne konsekwencje, *dum*DUM*DUM!!!*). Gry planszowe możemy zasadniczo podzielić na dwie grupy: na takie z interakcją i na takie bez niej. Gry planszowe z interakcją też dzielą się na dwie zasadnicze grupy: z interakcją pozytywną i interakcją negatywną. Interakcja negatywna polega na tym, że po naszym działaniu […]